środa, 12 lutego 2014

Jak grochem o ścianę, czyli czy warto mówić do swojego dziecka w brzuchu mamy

Przyszłe mamy mają inaczej. Moja kobieta jest już na takim etapie ciąży, w którym dziecko jest już dość spore, pewnie sporo słyszy i czuje, ale przede wszystkim dużo kopie. To chyba najważniejszy etap, w którym mama i dzoecko są naprawde blisko siebie, są jedną osobą.
My, panowie oczywiście sobie patrzymy na tę sytuację i tylko zazdrościmy. Nasze partnerki już dawno są blisko z dzieciątkiem, a my mamy do naszych maluchów gadać jak do ściany.
Mam nadzieję, że nie wszyscy tak uważają. To znaczy, inaczej nie jest, ale myślę, że warto mówić do maluszka i dotykać brzucha mamy. Dzieciątko już wiele czuje, a dzieki temu, że będziemy do niego mówić, będzie bliżej nas. Jak się urodzi, być może nasz głos będzie go równie silnie uspokajać, jak głos mamy.
Dodatkowo, warto już teraz rozwijać wszelkie zmysły dzieciątka, aby rozwijało się jak najlepiej i aby nasz głos powodował, że bedzie czuło się kochane i pod opieką.
Panowie, mówmy do swoich małych, może malutcy odwdzięczą się nam i nas kopną :)

Moja kobieta w ciężarówce - moja kobieta w ciąży mnie nie pociąga

Drodzy Panowie, spójrzcie na poniższe zdjęcie i powiedzcie sobie szczerze - czy ta kobieta jest ładna? Nie oszukujmy się, nie jest. Bo kogo niby ma kręcić obca kobieta w ciąży?

Ten tekst jest dla wszystkich kolegów, których partnerka jest w stanie ciężarnym. Już samo słowo nie wydaje się zbyt sexy. Nas facetów nie kręcą jakieś dziwne laski z ogromnym brzuchem, w którym czeka jakiś dziwny bachor.
Różnica jest tylko wtedy, kiedy jest to Nasz bachor, i Nasza partnerka. Wtedy całość mam nadzieję, że wszystkim, wydaje się idealna.

Starając się o dziecko już długo nie mogłem się doczekać aż moja partnerka zacznie przybierać okrągłych kształtów. I teraz mi się to podoba. Jeśli dotyczy to mojej partnerki to jest to świetne. Ale jak widzę inne ciężarne, to nie bardzo.
Jeżeli ktoś z Panów ma z tym problem, że ich partnerka w ciąży im się nie podoba, to Panowie pomyślcie o tym, czy i jak blisko jesteście ze swoją druga połówką.
Rozumiem, że okrągła linia może się kojarzyć po prostu z grubasem, ale w ciąży tak nie jest!
To stan inny niż wszystkie, to stan błogosławiony!

Jeżeli komuś się to nie podoba, to niech pomyśli, że później będzie jeszcze gorzej - partnerka przez pierwszy okres po porodzie będzie bardzo zapracowana przy swoim maleństwie i na pewno nie będzie miała czasu na zadbanie o swoje ciało tak, jakby dziecka nie było.

W podsumowaniu, namawiam do "przybliżania się" do swoich kobiet. Myślę, że wtedy zacznie się inaczej patrzeć na kochane ciało, bardziej przez pryzmat miłości i akcpeptacji. Bo pomyślmy, czy nasze kobiety tak bardzo lubią piwne mięśnie?