piątek, 1 listopada 2013

Czy te kreski są prawdziwe?

Po błogim czasie paromiesięcznego seksu, w nadziei, że moja parterka zajdzie w ciążę, nadszedł czas opóźniania się miesiączki. Ona od razu czuła, że jej ciało zaczęło się zmieniać.
Kupiliśmy test.

Pierwszy test - jedna kreska mocna, jak zawsze, druga - ledwo widoczna.
Ona nie mogła uwierzyć, że to wynik pozytywny, więc zwlekała z decycją, aby mi to powiedzieć.
Zawołała mnie, powiedziała: "zobacz, widzisz tu drugą kreskę?"

"Niby widzę. Ale nie podniecajmy się, za tydzień zróbmy test jeszcze raz".
"No ok. Nie ma co się nastawiać".

W instrukcji jest napisane, że nawet słaba kreska mówi o tym, że wynik jest pozytywny.
My więdząc jednak o tym, że lekarz zapewniał nas, że będzie ciążko zajść w ciążę (policystyczny zespół jajników), nie chcieliśmy popadać w bezsensowną euforię, nie chcieliśmy się sparzyć.

P.S.
W sprawie policystycznego zespołu jajników - często się słyczy, że pary długo się starają o dziecko, ale niestety nie mogą zajść w ciążę, z powodu tej dolegliwości.
My słyszeliśmy opinie, aby kochać się tyle, ile mamy ochotę bez względu na to, jaki jest etap cyklu miesiączkowego. Żeby się nie przejmować. Moja żona zaszła po pół roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz