piątek, 1 listopada 2013

Dziecko? Chcę, ale się boję!

My, faceci, żadko pokazujemy, że się boimy. Nie boimy się zazwyczaj niczego, szczególnie przy swojej kobiecie. Próbujemy udowodnić, że jesteśmy super, niezniszczalni i mega odważni.
Będąc z dziewczyną, kobietą, narzeczoną lub żoną, w którymś z tych momentów życia pojawia się wspólne rozmyślanie na temat dzieci, wspólnych dzieci. Snujemy małe marzenia o tym, jak się będzie nazywało, ile ich będzie i jakie płci chcialibyśmy mieć i tak dalej. To są rozmowy, nie poparte realnymi poczynaniami. Kochając się, nadal się zabezpieczamy, a więc dzieci nie będzie. Rozmowy są proste, są marzeniami.

U mnie, pewnego dnia nadeszła bardzo ważna informacja.
Moja kobieta, będąc u lekarza ginekologa dowiedziała się, że jeśli już dziś nie zaczniemy się starać o małego bobasa, to być może już nigdy naturalnie nie zajdzie w ciążę..
Będziemy mieć dziecko....

Mówiąc mojej partnerce o tym, żeby się nie martwiła i że będzie wszystko dobrze, wspierając ją, po raz pierwszy doszło do mnie, że realnie, będziemy mieli dziecko.
Wiecie jakie jest uczucie, jak się jedzie samochodem, i nagle przez przypadek zjedziemy na przeciny pas i widzimy przed sobą samochód? (Ale udaje nam się w porę uniknąć wypadku, na czas)
Tak właśnie się czułem. To był strach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz